piątek, 14 marca 2014

Mr lover

Dziś prosty makijaż, bo skupiłam się głównie na ustach. Testuję od kilku dni Mr Lover z Sephory. Można by  pomyśleć, że pomadka jak pomadka o co tyle zachodu, ale to nie taka zwykła pomadka. 





Sephora Rouge to bogata gama 24 wibrujących kolorów i egzotycznych nazw oraz wysoce kryjące właściwości. Receptura, zawierająca odżywczą oliwę z oliwek oraz olej z nasion czarnej porzeczki, dostarcza ustom cennych kwasów omega 3, a także zapewnia komfort przez cały dzień.

Cena: 35-40zł / 3,5g

Posiadam kolor R10 i choć na początku trochę wystraszyłam się koloru już dzis wiem, że to jedna z ulubionych.

Przykuwa uwagę, jest nie do zdarcia ( przetrwała obiad i picie po około 6 h nadal była na ustach ) , intensywna ( pozostawia pigment nawet po zmyciu) , jest satynowa i w moim odczuciu robi coś dobrego z ustami.



Soczysta, dojrzała malina, w rzeczywistości jeszcze bardziej intensywna! 

Kolorów jest od groma, ale nie sugerujcie się kolorami na stronie sephory, kompletnie odbiegają od rzeczywistości.


Makijaż 

podkład Lirene City mat, korektor Eveline 8w1, puder manhattan, eyeliner Bell, tusz MIYO,
brwi Vipera Mineral, róż Bell,  usta Sephora R10





Dominika 

2 komentarze:

  1. Wow, nigdy nie miałam pomadki od sephory, ale taka trwałość zdecydowanie kusi do zakupu! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. pięknie wygląda! :)

    a ja już jakiś czas temu zastanawiałam się, dlaczego nic nowego nie ma u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. :)

Archiwum